100 post - 3 urodziny bloga
Zawsze najtrudniej jest mi zacząć post w jakiś ciekawy sposób.
A dziś zastanawiam się nad tym, w jaki sposób to zrobić, już po raz setny. Ciekawy zbieg okoliczności sprawił, że publikowana dziś
notka, to setny post zamieszczony na tym blogu i jednocześnie wypada w trzecie
urodziny bloga.
Przez ostatnie trzy lata wiele się zmieniło, ja zdecydowanie
się zmieniłam i zmienił się sam blog.
Początkowo była to strona właściwie o niczym, szybko pojawił się temat Harry’ego Pottera, który ewoluował w autografy, które na bardzo długo zdominowały blog. Z biegiem czasu pojawiła się potrzeba poruszania innych tematów. W ubiegłym roku nastąpiła chyba najbardziej poważna zmiana.
Początkowo była to strona właściwie o niczym, szybko pojawił się temat Harry’ego Pottera, który ewoluował w autografy, które na bardzo długo zdominowały blog. Z biegiem czasu pojawiła się potrzeba poruszania innych tematów. W ubiegłym roku nastąpiła chyba najbardziej poważna zmiana.
Mojego bloga zdecydowanie nie można opisać przymiotnikiem „popularny”,
jednakże według mnie odwiedza go bardzo dużo osób, co niezwykle mnie cieszy i
wciąg nie mogę uwierzyć, że ktoś naprawdę czyta moje wypociny.
Podsumowując wszystkie posty opublikowane na blogu w czasie całej
jego działalności, aktualnie najpopularniejszym
wpisem jest poradnik dotyczący pisania listów z prośbą o autograf. Na drugim
miejscu znajduje się post, w którym opisałam, w jaki sposób udało mi się zdobyć
autograf Daniela Radcliffe’a. Trzecie
miejsce na podium należy do wpisu poświęconego Alanowi Rickmanowi. Na kolejnych miejscach zestawiania postów z największą liczbą wyświetleń
znajdują się: notka o autografie J.K. Rowling, podpisie Evanny Lynch. Kolejne miejsce mojego mini rankingu to
wywiad z Ewą Farną - jest to
jednocześnie pierwszy wpis niedotyczący Pottera i autografów w tym zestawieniu. Oczywiście najwięcej osób odwiedza mojego bloga w Polsce,
ale znaczącą liczbę stanowią także użytkownicy z USA, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Stosunkowo wielu czytelników mój blog
znalazł także wśród mieszkańców Francji i Rosji.
Dość jednak suchych statystyk. Chciałabym przedstawić Wam
moje podsumowanie trzech ubiegłych lat działania bloga – zaprezentować zestawienie
najważniejszych dla mnie postów poszczególnych lat. Zupełnie subiektywnie, nie wgłębiając
się w popularność danych wpisów.
2012
Po założeniu bloga wpisy pojawiały się bardzo nieregularnie
i tak naprawdę pisałam do siebie samej, bo nikt nie czytał moich wypocin. W
jakiś, nie do końca jasny dla mnie sposób, znalazłam pewne grono odbiorców i
każdemu, kto zostawił ślad na tym blogu jest bardzo wdzięczna. Na większość wpisów, które powstały w tamtym
czasie, dziś nie mogę patrzeć i najchętniej usunęłabym je wszystkie, ale są one
pewnego rodzaju historią, do której mogę wrócić i zaobserwować w jaki sposób
zmieniałam się ja i mój styl pisania.
Rok 2012 to tak naprawdę przecieranie szlaków i szukanie
tego, o czym chcę pisać. Pomysły właściwie pojawiały się same. Pisałam więc o
tym, co akurat przyszło mi do głowy i co akurat działo się wokół mnie. W ten sposób powstał wpis o koncercie Ewy Farnej w Świdnicy.
Zobaczenie piosenkarki było moim wielkim marzeniem i jego realizacja była dla
mnie niezwykłym doświadczeniem. Chociaż nie mogę czytać tego wpisu bez
politowania na twarzy względem moich wypocin, to ten post wciąż jest dla mnie
bardzo ważny.
Niezwykle istotny jest dla mnie również post poświęcony autografowi Alana Rickmana. Jest to pierwszy podpis jaki udało mi się zdobyć i
chyba dopiero po pewnym czasie potrafiłam uzmysłowić sobie, jak cenny jest to
podpis. Początkowo chyba nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego jak trudno jest
otrzymać autograf aktora. Do dziś jest to jeden z najważniejszych podpisów ,jakie
udało mi się zdobyć i jednocześnie jest on początkiem niezwykłej przygody.
Bardzo ważny był dla mnie wpis dotyczący Euro 2012. W czasie
trwania turnieju bardzo zainteresowałam się piłką i bardzo mocno kibicowałam
naszej reprezentacji. Gdy po przegranym meczu z Czechami odpadliśmy z turnieju,
wpadłam w bardzo dziwny stan, który z perspektywy czasu trudno mi opisać i wyjaśnić.
Jednakże napisanie tego postu bardzo dobrze wpłynęło na nagromadzone we mnie
emocje, które tutaj znalazły swoje ujście.
Jednym z najważniejszych postów nie tylko 2012 roku, ale i
spośród wszystkich, które pojawiły się na blogu, jest z pewnością wywiad z Ewą Farną, przeprowadzony korespondencyjnie. Było to dla mnie niezwykłe przeżycie i
spełnione marzenie. Wiele osób uważało, że całą rozmowę wzięłam sobie z
kosmosu, a żadna rozmowa nie mogła mieć miejsca. Nikogo nie przekonał fakt, że
sama Ewa opublikowała link do wywiadu na swoim fapnage’u. Doskonale pamiętam
jeden z komentarzy, który pojawił się pod tym postem, brzmiał on mniej więcej
tak: dziwne, że zgodziła się na wywiad na byle jakim blogu. Dziś sama się
dziwię, co nie zmienia faktu, że jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.
Kolejny ważny post dotyczył autografu Daniela Radcliffe’a.
Bez wątpienia zdobycie jego oryginalnego podpisu właściwie graniczy z cudem,
ale jednak mi się udało. Dodatkowo aktor podziękował mi, że napisałam ponownie,
co oznacza, że on lub osoba, która zajmowała się korespondencją fanowską
musiała przeczytać mój list. To bardzo
motywujący sukces, w który wciąż nie do końca mogę uwierzyć.
2013
Rok 2013 był zdecydowanie zdominowany przez Pottera. Posty
niedotyczące magicznej sagi można policzyć na palcach jednej ręki.
Spośród wszystkich opublikowanych w tym roku postów największym
zainteresowaniem cieszył się Poradnik – Małe ABC Autografów, gdzie w skrócie opisałam
wszystko co należy zrobić, aby otrzymać list od znanej osoby. Do dziś jest to mój najpopularniejszy wpis,
który najchętniej czytacie i komentujecie.
Obecnie pod tą notką znajduje się prawie 300 komentarzy. Z jednej strony
niezwykle cieszy mnie, że z takim zainteresowaniem przyjęliście mój mini
poradnik, ale jednocześnie może świadczyć to o tym, że nie dość dokładnie
wytłumaczyłam wszystkie interesujące Was aspekty. Dlatego pod koniec roku
pojawiło się FAQ – najczęściej zadawane pytania dotyczące autografów.
Bardzo ważny był dla mnie również urodzinowy wpis, w którym
pokazałam Wam część mojej Potterowej kolekcji i podzieliłam się z Wami moją
przygodą z Potterem. W komentarzach bardzo chętnie dzieliliście się również
swoimi historiami. Wciąż bardzo lubię
wracać do tego postu i czytać jak zaczęła się Wasza przygoda z Harrym.
Nie bez znaczenia pozostaje również wpis o autografie J.K.Rowling. Bezapelacyjnie jest to najważniejsza osobistość, jeśli chodzi o
chłopca, który przeżył. Jednakże z
perspektywy czasu nie jestem zbyt zadowolona z tego postu, a sam autograf
również nie przynosi mi dziś szczególnie dużej satysfakcji. I chociaż brzmi to bardzo próżnie, jestem
prawie pewna, że to nie koniec tej historii.
Zdecydowanie lepiej oceniam wpis dotyczący autografu Evanny Lynch. Nie dość, że jego zdobycie było
prawdziwym wyzwaniem, to na dodatek niewiele osób może poszczycić się takim
sukcesem. Pomijając fakt, jak rzadko
nadarza się okazja, aby napisać do aktorki i jak rzadko fani otrzymują od niej
odpowiedź, ośmielę się stwierdzić, że takiej odpowiedzi nie otrzymało zbyt
wiele osób. Sam podpis Evanny jest dla mnie niezwykle cenny, jednakże
dedykacja, a może właściwie odpowiedź na mój list, całkowicie mnie
zszokowały. Do dziś jest to dla mnie
jeden najważniejszych i najcenniejszych podpisów i wydarzeń 2013 roku.
2014
To rok zmian.
Wreszcie odważyłam się pokazać swoją inną stronę. Przez poprzednie 2
lata wkładałam w bloga bardzo dużo pracy. Wciąż coś zmieniałam, poprawiałam –
starałam się, aby moja strona była coraz lepsza i ciekawsza. Ale w końcu blog
odrobinę mnie zmęczył, a może znudził. Energia, którą wkładałam w tworzenie bloga, gdzieś
ulatywała. Czytając Wasze komentarze motywowałam się do działania. W pewnym
momencie czytałam już tylko o tym, że nie interesuję się tą stroną, że nie
angażuje się w pisanie postów… Można powiedzieć, że w końcu uwierzyłam w to, co
pisały pewne osoby, a może właściwie zrozumiałam, że mają rację i postanowiłam
odpocząć. Wróciłam z nowymi pomysłami i w końcu zdecydowałam się zrobić to, co
planowałam i chciałam już od bardzo dawna.
Poza postami dotyczącymi Harry’ego i autografów postanowiłam pisać o swoich innych
zainteresowaniach. Zdaję sobie sprawę, że inne posty interesują Was mniej, a
niektóre może nawet wcale, jednakże to one przynoszą mi największą radość i nie
chcę zamykać się tylko w jednej tematyce. Nigdy nie był to blog o serii „Harry
Potter” , mimo że ta tematyka pojawiała się tu dość często. Staram się jednak nie zapominać o tym, co
najbardziej Was interesuje i Potter wciąż
jest tutaj obecny i
prawdopodobnie nigdy na dobre stąd nie zniknie. Jednakże chciałabym, aby inne
posty również znalazły swoich odbiorców, a na razie mogę tylko cierpliwie czekać i wyciągać
wnioski z Waszych opinii.
Jeśli chodzi o świat autografów i Pottera niewątpliwie
najważniejszym wpisem był ten poświęcony autografowi Ruperta Grinta. Zupełnie niechcący
i niezamierzenie stałam się posiadaczką trzech podpisów aktora.
Bardzo ważny był dla mnie moment, gdy obejrzałam filmik, w
którym Natalia Szroeder odwiedziła swoją fankę.
Według mnie był to niezwykły gest i oglądając relację z tego wydarzenia
sama miałam ciarki na ciele. Kilka tygodni później napisała do mnie Julka,
którą to właśnie odwiedziła piosenkarka. Okazało się, że mój blog miał udział w tej
niezwykłej historii i przyczynił się do tego, że Julka napisała list z prośbą o
autograf do wokalistki. Było to dla mnie naprawdę niesamowite i niezwykłe i tak
naprawdę do dziś nie mogę uwierzyć, że mój blog mógł mieć choć minimalny wpływ na
taką historię.
Druga historia czytelniczki, którą się z Wami podzieliłam i wciąż jest dla mnie bardzo ważna, to wpis dotyczący
Julii, która zdobyła podpis Johnny'ego Deppa. Otrzymała nie tylko podpis aktora, ale również
wspaniałą dedykację, a także kilka gadżetów. Dodatkowo aktor załączył zdjęcie,
na którym podpisywał przesłane Juli zdjęcie. Jest to absolutnie niezwykły
sukces, w którym jak się później okazało, mój blog miał pewien udział.
Bardzo ważnym postem była dla mnie relacja z koncertu Ewy Farnej z Szymanowa. Wszystkie opublikowane fotorelacje okraszone kilkoma
zdaniami opisu są dla mnie szczególnie ważne, ale to właśnie ta relacja była pierwsza i otworzyła całą serię. Samo fotografowanie to moja
wielka pasja, a możliwość ciągłego rozwijania się jest bardzo ciekawa i ekscytująca.
Aktualnie są to dla mnie najważniejsze wpisy i bardzo chciałabym rozwijać się w
tym kierunku.
Wywiad z Natalią Szroeder to dla mnie jeden z najważniejszych
postów, jakie kiedykolwiek pojawiły się na blogu. W ten wpis musiałam włożyć
najwięcej pracy i było to dla mnie bardzo duże wyzwanie, ale przede wszystkich było
to dla mnie ogromne wyróżnienie i niezwykła przyjemność. Jestem pewna, że nie
zapomnę dnia, w którym mogłam porozmawiać z artystką i jestem niezwykle
wdzięczna Natalii i całemu Jej teamowi, że przeprowadzenie tej rozmowy było
możliwe.
2015
Poprzednie lata pokazały, że moje początkowe plany i
założenia mogą drastycznie zmienić się w trakcie roku, dlatego chyba nie ma
sensu już teraz pisać czegokolwiek na temat roku 2015. Dla mnie będzie to z pewnością
bardzo ważny rok, za trzy miesiące czeka mnie matura, a później
najprawdopodobniej wybycie na studia. (O ile zdam :p) Z nadchodzącymi wakacjami
wiąże wiele planów i mam nadzieję, że chociaż część z nich uda mi się
zrealizować.
Te trzy lata minęły jak w oka mgnieniu. Mam cichą nadzieję,
że to dopiero początek naszej wspólnej przygody. Gdy czytam moje starsze posty mam ogromną ochotę
je usunąć. Kiedy przeglądam zaś moje
odpowiedzi na komentarze, nierzadko mam ochotę zapaść się pod ziemię. Blog ten
jednak wiele mnie nauczył i z pewnością wielu rzeczy bym już nie napisała, a
inne ujęłabym inaczej. Zawsze jednak byłam szczera, z czego mimo wszystko się
cieszę. Cieszę się również, że mimo
wielu przeszkód wciąż coś tutaj się pojawia i chciałabym, aby blog wciąż się
rozwijał, ale do tego potrzebuję przede wszystkim Was. Bo to dla Was staram się
wymyślać nowe tematy, przedstawiać coś ciekawego, a jednocześnie się rozwijać. Raz
jeszcze chciałabym podkreślić Waszą rolę w tworzeniu tej strony i podziękować
każdemu, kto dobrnął aż do tego miejsca, a także wszystkim tym, którzy
kiedykolwiek czytali moje wpisy, a także
komentowali: chwalili, krytykowali, opowiadali o swoich przemyśleniach i
sugerowali zmiany. Dziękuję każdemu z Was i mam nadzieję, że najbliższy rok
będzie obfitował w mnóstwo fajnych doświadczeń.
Być może ktoś z Was przeczytał kilka moich postów? Mam do
Was pytanie: który/które z nich uważacie za najciekawsze? Które najbardziej Wam
się podobały?