Koncert zespołu LemON - Dzierżoniów 27.09.2015
W ciągu czterech lat istnienia, przez trzy lata od wydania debiutanckiego
krążka, grupa LemON ma już na swoim koncie dwie platynowe płyty, kilka wielkich hitów, setki zagranych
koncertów i tysiące wiernych fanów. Ich
cechą charakterystyczną jest nawiązywanie do kultury łemkowskiej, której
przedstawicielem jest lider zespołu - Igor Herbut.
Zapraszam na relację z koncertu zespołu „LemON”, który odbył
się w Dzierżoniowie w ramach XXI Dzierżoniowskich Prezentacji, 27 września 2015
roku.
Zespół LemON jest naprawdę nietuzinkowy. Same okoliczności jego
powstania są niecodzienne. Stało się to podczas castingów do programu
talent-show. Nazwa zespołu także jest
zaskakująco pomysłowa. Jest to bowiem połączenie wyrazów „Lem”, który
symbolizuje Łemkowszysznę, z której
pochodzi wokalista, a „ON” pochodzi z angielskiego i tak jak w zwrocie „turn
on” oznacza włączać.
Czy opisywanie koncertu po upływie trzech miesięcy ma
jeszcze jakikolwiek sens? Zapewne nie, dlatego muszę przyznać, ze wpis
ten powstaje wyłącznie z moich egoistycznych pobudek, abym mogła wrócić do
niego za jakiś czas i przypomnieć sobie to muzyczne wydarzenie.
Koncert rozpoczął się wyjątkowo szybko. Gdy tylko zakończyło się losowanie nagród i zespół mógł wejść na scenę, pojawili się techniczni, którzy błyskawicznie zaczęli „instalować” instrumenty, a na statywie mikrofonu zawisła łemkowska flaga. Wkrótce potem na scenie pojawili się muzycy, zabrzmiały pierwsze dźwięki utworu „Stary Film” i usłyszeliśmy wokalistę – Igora Herbuta. Muszę przyznać, że głos Igora bardzo mnie zaskoczył. Choć oglądałam wiele filmów z koncertów formacji, nie spodziewałam się, że już podczas pierwszej piosenki przejdą mnie ciarki, a to za sprawą przeszywającego wersu refrenu – „Znowu drżę...”
Wokalista przywitał się z publicznością, przyznał, że z częścią z przybyłych już się zna, ale z większością jeszcze nie, przedstawił się więc: „Nazywam się Igor, a Wy?”, co za pierwszym razem nie przyniosło głośnego odzewu ze strony publiki. Zmieniło się to podczas następnego utworu – „Będę z Tobą”, który był pierwszym singlem zespołu. Zgromadzonych pod sceną widzów nie trzeba było zachęcać do wspólnego śpiewania, a trzeba zaznaczyć, że były to osoby w każdym wieku – małe dzieci, nastolatki, młodzi i dojrzali słuchacze, a także osoby starsze. Bardzo płynnie, niemal niezauważalnie piosenka przeistoczyła się w „Litaj ptaszko” w bardzo ciekawej aranżacji. Chwilami spokojnej, wręcz melancholijnej, a chwilę później dzikiej i nieprzewidywalnej. Jest to pierwsza kompozycja zespołu, muzycy zaprezentowali ją podczas castingu do trzeciej edycji programu "Must Be the Music", którą zwyciężyli.
Następnie wysłuchaliśmy kolejnej piosenki z języku łemkowskim
– „Fantasmagoria”. To właśnie ten utwór utkwił mi w pamięci i charakterystyczną
frazę refrenu mimowolnie nuciłam jeszcze wiele dni. Warto docenić rolę skrzypiec w tej kompozycji,
za które odpowiada Andrzej Olejnik.
Podczas „AKE”, Igor nawiązał do flagi
Dzierżoniowa, bardzo podobnej do
łemkowskiej, którą przymocowaną miał na statywie mikrofonu. Wyjaśnił znaczenie
jej kolorów: niebieski oznacza niebo, pomarańczowy – Słońce, a zielony – las i góry,
co razem tworzy harmonię. Wokalista wyraźnie podkreślał swoje łemkowskie
korzenie, które mają wpływ na całą twórczość zespołu.
Igor Herbut ma na swoim koncie także solowy projekt. To właśnie ta piosenka, już po pierwszych dźwiękach wywołała gromki aplauz publiczności. Bez wątpienia piosenka „Wkręceni” nagrana na potrzeby promocji filmu, jest najszerzej znanym utworem, często granym, przez pewien czas wręcz maltretowanym w stacjach radiowych. Na tym nie zakończył się jednak maraton przebojów formacji, która zaprezentowała jeszcze „Jutro” i niezwykle emocjonalną „Scarlett” w delikatniejszym, akustycznym wydaniu. Już pierwsze dźwięki klawiszy, za które odpowiada Piotr Walicki, wywołamy okrzyki fanów. Niewątpliwymi atutami zespołu „LemON”, za które cenią go fani, są szczerość, autentyczność, ale także emocjonalność. Właśnie w tej kompozycji wszystkie te elementy dają o sobie znać szczególnie mocno. Emocje wręcz kipią, a wokalista zdaje się przeżywać każde śpiewane słowo. Nie można jednak zapominać o pozostałych muzykach – Piotr ,,Rubens" Rubik na gitarze, Tomasz ,,Harry" Waldowski na perkusji i Piotr Kołacz - gitara basowa. Razem sprawiają, że każdy utwór, za każdym razem brzmi trochę inaczej, niesie trochę inne emocje i porusza w innych momentach.
Przyszedł również czas na spokojniejsze utwory - „Teplo” i ostatni singiel z drugiej płyty – „Spójrz”. Tego dnia refren tej piosenki był nadzwyczaj dosłowny, koncert odbywał się bowiem podczas pełni Księżyca. Refren tego utworu to „Spójrz, na niebo”, które tej nocy obserwowały setki ludzi, była to bowiem noc, podczas której mogliśmy obserwować pełne zaćmienie Księżyca, który w pewnym momencie wydawał się być czerwony. Po tym spokojniejszym utworze zagrano „Nice”, pod koniec którego Igor w przepiękny sposób opowiadał o realizacji marzeń. Koncert zakończył się utworem „Napraw”, który otworzył zespołowi drzwi do ogólnopolskiej kariery. To od tej piosenki rozpoczęła się także moja przygoda ze śledzeniem ich działalności. Zwykle, na BIS zespół raz jeszcze gra „Scarlett” tym razem w mocnej, rockowej aranżacji, ale nie wiem, czy zdarzyło się podczas Dzierżoniowskich Prezentacji, wcześniej bowiem musiałam opuścić Dzierżoniów.
LemON urzeka swoimi kompozycjami, tekstami, swoją wrażliwością,
emocjonalnością. Z pewnością wywołuje
skrajne emocje, jedni go uwielbiają, drudzy nie znoszą. Duży udział ma w tym z
pewnością wokalista i jego charakterystyczny głos i sposób śpiewania. Osobiście
go uwielbiam, mogłabym całymi dniami słuchać kolejnych występów na żywo tej
formacji. Niewiele osób potrafi zaśpiewać swój materiał równie dobrze jak na
płycie. LemON z pewnością to ma. Choć moim
zdaniem, na żywo brzmi jeszcze lepiej. Trudno opisać emocje, które przekazano nam ze sceny, ale jedno jest
pewne - chcę więcej!