Technologiczne używki
Może warto spróbować stanąć z boku i choć przez chwilę zwrócić uwagę na to, jak wygląda nasze korzystanie z tych technologii, jak ono się zmieniło, a przez to, jak zmienił się otaczający nas świat.
Gdy byłam całkiem mała, w moim domu nie było komputera z Internetem. Dzieci, które urodziły się dziesięć lat później, oglądały już bajki na tabletach. Urządzeniach, które jeszcze niedawno nie istniały nawet w naszych wyobrażeniach. Być może ten tekst przeczyta ktoś, kto nie pamięta czasów, gdy trzeba było wybierać: Internet czy telefon?
Internet się upowszechniał,
monitory przestały zajmować połowę biurka. Wtedy jednak sieć była miejscem
zupełnie innym niż dziś, inaczej się zresztą z niej korzystało. Sam smartfon i
mobilny Internet, którego niewielu miało dziesięć lat temu, dziś jest właściwie
oczywistością. A kto myślał o tym jeszcze dwadzieścia lat temu? Z mojej
perspektywy to dużo, bo właściwie całe moje życie, ale już z perspektywy
pokolenia moich rodziców, zmiany, które zachodzą na ich oczach, to właściwie
zupełnie inny świat.
Zastanówmy się, co stałoby się dziś, gdyby te technologie zniknęły. Czy bardzo utrudniłoby nam to życie? Jak skontaktować się ze znajomymi? Sprawdzić odjazdy pociągów, znaleźć połączenia lotnicze? Odnaleźć drogę w obcym mieście? Znaleźć najnowsze informacje? Cytując klasyka — jak żyć?
Nasze prywatne życie mogłoby się
skomplikować, zmienić, ale czy nie oznaczałoby to całkowitego zdezorganizowania
państwa? Komputer, elektroniczne bazy
danych i systemy… Wróćmy jednak do naszej, mniejszej skali.
Technologia, która rodziła i
rozwijała się na naszych oczach. Z nowości i rzadkości stała się
codziennością. Komputer z dostępem do Internetu przestał być jedynie
narzędziem do nauki czy pomocą przy pracy, zaczął zastępować nam książki,
wizyty w bibliotece, zakupy w sklepie, a nawet zaczął wypierać dominujące do
tej pory radio i telewizję.
Jest dostępny we
wszystkich strefach naszego życia i z narzędzia, stał się naszym przyjacielem,
nieodłącznym elementem życia — czasem nawet jego najważniejszym punktem.
Dziś ciekawostką nie jest już osoba, która ma konto na portalu społecznościowym, gdzie wrzuca swoje zdjęcia, ale ktoś, kto nie założył konta na Facebooku. Muszę przyznać, że sama parokrotnie zastanawiałam się, jak takie osoby funkcjonują. Największą uciążliwością wydaje mi się brak dostępu do najnowszych informacji dotyczących zajęć w szkole, czy na uczelni. Tu dodawane są zagadnienia, materiały, które trzeba opracować, ogłoszenie o odwołaniu czy przełożeniu zajęć oraz bieżące informacje. Ktoś ciągle musi podrzucać nam takie aktualizacje. Problemem może być także komunikacja. Coraz większą popularność zyskują takie komunikatory jak Messenger, czy WhatsApp, które zastępują nam tradycyjne rozmowy telefoniczne. Z pewnością realia w tej kwestii wyglądają zupełnie różnie wśród różnych grup wiekowych, a przecież najwięcej czasu z Internetem spędzają ludzie młodzi. Jednak nie tylko oni mogą się od Internetu uzależnić.
Czasem nasze
zainteresowanie komputerem czy Internetem może przybrać niebezpieczne rozmiary.
Co wtedy? Odwyk? Nie jest to jednak tak typowe uzależnienie, jak na
przykład palenie papierosów. Właściwie nie można całkowicie
odstawić komputera, czy Internetu. Obecnie w coraz większej ilości spraw, także
urzędowych, jest nam niezbędny. Choćby do rekrutacji na studia. Jedyną drogą
jest rejestracja elektroniczna.
Przykłady można byłoby mnożyć,
jednak muszę przyznać, że sama, z całą pewnością jestem uzależniona od
komputera, Internetu. Od telefonu zapewne również. Bo nie wyobrażam sobie życia
bez tych urządzeń. A o tym, jak ważne są dla mnie, przekonałam się już
parokrotnie, gdy coś się z nimi działo. Gdy w ubiegłym roku padł twardy dysk
mojego komputera, właściwie odchodziłam od zmysłów, bo jak teraz wykonać pracę
na zaliczenie, co z moimi zdjęciami, plikami, nad którymi pracowałam.
Parę tygodniu temu, będąc w
podróży pociągiem, mój telefon odmówił współpracy. Przez kilka godzin się nie
włączał. W mojej głowie natychmiast pojawił się spis problemów: jak obudzić się
następnego dnia o szóstej rano bez budzika? W takiej sytuacji problemem
mogłoby być nawet sprawdzenie godziny, bo rozładowała się także bateria w moim analogowym
zegarku.
Dla wielu zawodów komputer to
także podstawowe narzędzie pracy. Dla osób, które używają do tego swoich
prywatnych urządzeń, ich utrata to brak możliwości osiągnięcia dochodu.
Dokładnie 10 lat temu zaczęłam
korzystać z Internetu i założyłam swoje pierwsze konto. Gdy jestem w domu i mam
czas dla siebie, właściwie zawsze mam włączony komputer i zastanawiałam się, co w takiej sytuacji
robiło się kiedyś?
Internet jest z pewnością także
ogromnym pożeraczem czasu. Czy komuś z Was nie zdarzyła się taka
sytuacja: włączamy komputer, uruchamiamy przeglądarkę tylko na
kilka minut, a nagle okazje się, że minęła już godzina? Te wynalazki
także nas rozleniwiają. Kiedyś, aby zdobyć jakąś informację, trzeba było
przewertować kilka książek, albo kogoś zapytać. Dziś wystarczy wpisać daną
frazę w wyszukiwarkę i gotowe! Coraz częściej okazuje się jednak, że nie chce
nam się nawet szukać. Gdzieś, przez Internet, zadajemy komuś pytanie, aby za
nas znalazł rozwiązanie, czy rozwiązał nasz problem.
Z pewnością jedni
korzystają z nich mniej, inni bardziej intensywnie, ale własny komputer,
smartfon, Internet w telefonie stał się czymś normalnym, wręcz
oczywistym.
Z nowinki, do korzystania, z
której zachęcało nawet państwo, wprowadzając ulgi podatkowe, stały się tematem
wielu kampanii przeciw uzależnieniu. Trudno rozgraniczyć komputer i Internet. Z
czym trudniej Wam byłoby się rozstać?
Zdarza Wam się spędzać w
Internecie zdecydowanie zbyt dużo czasu? Co o tym sądzicie?